niedziela, 27 maja 2012

Harrison Michelle - 13 zaklęć


"Red trafia do królestwa wróżek i zawiera z nimi umowę - wróżki uwolnią jej uprowadzonego brata, ale tylko wtedy, gdy odnajdzie porozrzucane w ludzkim świecie breloczki. Dziewczyna rozpoczyna poszukiwania z pomocą Tanji i Fabiana. Wkrótce odkrywają, że breloczki zostały zaklęte i mają teraz właściwości trzynastu skarbów, które symbolizują. Im dłużej trwają poszukiwania, tym poważniejsze są efekty działania zaklęć. Czy Red, Tanja i Fabian odnajdą wszystkie breloczki? A jeśli im się to uda, czy wróżki dotrzymają słowa?
Tą książkę możecie kupić na stronie empik.com za 27.99zł

Harrison Michelle - 13 skarbów


Podczas wizyty w domu swojej babci Tanja wpada na trop wielkiej tajemnicy. Pół wieku temu, w pobliskim lesie, zaginęła dziewczynka, przyjaciółka babci, i nigdy jej nie odnaleziono. Tanja, która obdarzona jest wyjątkową zdolnością widzenia wróżek, orientuje się, że to ich dzieło. To wróżki – wcale nie takie dobre, jak te znane z innych bajek – porywają dzieci do swej krainy, by je na Ziemi zastąpić innymi, czarodziejskimi. Czy Tanja odnajdzie też pozostałe porwane i podmienione dzieci? Wciągająca, fantastyczna fabuła. 
Tą książkę możecie kupić na stronie empik.com za 27.99zł

Jazda konna

Według mnie jazda konna jest bardzo relaksująca i przyjemna zarówno dla człowieka jak i dla konia. Ja osobiście też jeżdżę konno, ale dopiero się uczę. Bardzo to lubię, jest to dla mnie bardzo wygodne i przyjemne, chociaż zawsze na drugi dzień mam potworne zakwasy. Uważam że najpiękniejsze widoki są właśnie z końskiego grzbietu.






niedziela, 13 maja 2012

Zendaya feat. Bella Thorne - Something to dance for/TTYLXOX


Nowości kinowe

Battleship - Bitwa o ziemię

Z filmu Petera Berga płyną co najmniej dwie nauki. Pierwsza, ta najbardziej oczywista, brzmi: z  marynarką wojenną USA się nie fika. Kto spróbuje, ten  wcześniej czy później skończy jako plankton. Po drugie, służba na morzu to najlepsza rzecz, jaka może przytrafić się młodemu człowiekowi. Armia zrobi z niego mężczyznę, wbijając do głowy, czym są honor, dyscyplina i godność. Nawet, jeśli na polu walki straci obie nogi, i tak będzie więcej wart niż tuzin rozkapryszonych, miękkich jak masło cywilów. Bowiem mundur to nie tylko ubiór i stopień, lecz także stan ducha oraz styl życia. 

"Battleship" jest dobrym filmem między innymi dlatego, że sprzedaje nam tę militarną propagandę w lekkiej niczym morska piana formie. Choć amerykańska flaga łopocze dumnie na wietrze, a całe garnizony giną z hymnem na ustach, z ekranu nie wylewają się fontanny patosu. U Berga wojna zamienia się w fantastyczną przygodę, w trakcie której bohaterowie uczą się gry zespołowej, spuszczając bomby na jednostki wroga. Tylko tutaj  twoim druhem może być sypiąca sucharami Rihanna, która raz klepnie cię w tyłek, aby zagrzać do walki, a innym razem uratuje ci go. Jeśli  znajdziesz się w odwrocie, pomocną dłoń wyciągną będący ciągle na chodzie weterani. W starym piecu diabeł pali.

"Battleshipjest ekranizacją gry w statki nie tylko z nazwy. Przy pomocy paru prostych zabiegów twórcom udało się teleportować zasady wymyślonej przez Hasbro rozwałki na kinowy ekran. Rodowód filmu widać w panoramowanych z lotu ptaka morskich potyczkach, a także trzymającym w napięciu finale drugiego aktu. Gra planszowa zamienia się wówczas dosłownie w grę wojenną. W poszukiwaniu inspiracji twórcy sięgnęli również po konsole. Kombinezony kosmicznych najeźdźców wyglądają niemalże jak kopie wdzianka bohatera"Halo". 

Fabularne mielizny, na które film wpływa co najmniej raz na kwadrans, nie psują radości z seansu. Kosztujące równowartość zatopionego skarbu Hiszpanów efekty specjalne gwarantują opad szczęki i wytrzeszcz oczu, koszarowy humor rozwesela największych ponuraków, zaś Liam Neeson w roli admirała gwarantuje odrobinę dobrego aktorstwa. Skompletowana przez Berga załoga wydaje się na tyle zgrana, że  może kontynuować podróże po morzach i oceanach w kolejnych filmach. Teraz wszystko zależy od widzów. Jeśli tylko "Battleship" nie wypadnie za burtę box-office'u, czekają nas narodziny nowej wysokobudżetowej franczyzy. Trafiony, zatopiony!




Garść inspiracji - maj

W każdym miesiącu na bloga będę wrzucała część zdjęć którymi się inspiruję.